Wyrzućmy wersalkę – zachowania dominacyjne #2
Rozwiązanie zagadki z artykułu ZR_Sp002:
Jak myślicie, co wtedy robi osoba A, (która chce rządzić w tej relacji)?
Osoba A na teoretycznie cztery kierunki wyjścia. W ramach każdego z nich bardzo wiele różnorodnych zachowań. Tak jest jednak tylko w teorii. W rzeczywistości bardzo mało osób ma pełen pakiet zachowań do swojej dyspozycji, z którego mogą wybierać kierując się swoją mądrością (a było by tak najlepiej). Gdyby tak było, to ludzie wybierali by najlepsze z możliwych zachowań i dzięki temu osiągali maksymalne korzyści.
Ponieważ każdy z nas jest uwarunkowany, to uwarunkowania te silnie ograniczają:
- swobodę
- mądrość
wyborów jakich dokonujemy w swoich relacjach zawodowych i prywatnych.
Pozostańmy jeszcze chwilkę przy wszystkich możliwościach, które ma teoretycznie osoba A. Może ona:
- Partnerstwo – porzucić potrzebę zdominowania osoby B i wtedy osoba ta nie będzie się broniła przed jej dominacją. W takiej sytuacji osoba B może po prostu wyrzucić wersalkę gdyż nie obniża wtedy swojej pozycji wykonując polecenia A gdyż w relacjach partnerskich władza nie ma znaczenia. W partnerstwie liczy się RACJA a kieruje ten, który robi to lepiej, lub ten który ma czas by to zrobić.
- Dominacja – pozostać przy swoim pierwotnym stylu. Nie może jednak wtedy ulec osobie B i posprzątać najpierw swoich rzeczy, gdyż oznaczało by to, że kieruje osoba B a na to osoba A nie może pozwolić. Sprawa wersalki staje się teraz drugorzędna i liczy się władza.
- Gra – przejść na styl gry i jakoś tak „wymanewrować” osobę B, by wyrzuciła jednak wersalkę. W trybie gry osoba A musi sprytnie zamaskować swoje intencje (i tak wyrzucisz wersalkę) i tak postępować by B ją wreszcie wyrzucił. Najlepiej by było by zrobił to chętnie.
- Uległość – odpuścić i zrezygnować z tego że to B ma wyrzucić wersalkę.
[auth]
Do czterech głównych sposobów działania w relacjach dochodzi jeszcze piąty czyli IGNORANCJA. Pytanie zasadnicze brzmi:
Na ile osoby A i B:
- rozumieją co się rzeczywiście dzieje w ich relacji
- jakie są konsekwencje ich bieżących działań dla nich samych
- jakie są konsekwencje ich działań dla jakości ich związku w przyszłości.
W większości przypadków ludzie nie zadają sobie takich pytań i po prostu działają tak, jak ich kierują własne uwarunkowania (nawyki). Dlatego mamy tak dużą ilość trudnych, nieskutecznych i szkodliwych zachowań.
A teraz wracamy już na ziemię i przypominamy sobie, że A z tej relacji usiłuje zachować dominującą pozycję. Będzie to oznaczało, że nie może się zgodzić na to, by przed wyrzuceniem kanapy przez B (który się na to chętnie zgodził uznając to za bardzo dobry pomysł) wyjąć z niej swoje rzeczy. Dlaczego nie może? A to dlatego, że jest to walka o władzę a nie wyrzucanie kanapy. W tym drugim przypadku było by to o wiele prostsze.
Skoro już wiemy, że w tym przypadku chodzi o władzę, to przyjrzyjmy się uważnie temu co się do tej pory działo.
- Osoba A powiedziała:
A – Wyrzućmy wersalkę, jest już stara.
- Osoba B to OCENIŁA
B – To jest bardzo dobry pomysł.
A to oznacza, że postawiła się wyżej od osoby A. W relacji Partnerskiej było by to dobrze odebrane, jednak w relacji Dominacji jest to rozpoczęcie walki o to, kto jest ważniejszy a wersalka jest po prostu polem bitwy.
- Następnie osoba B po rozpoznaniu tego, że pomimo ocenienia A i tak ma gorszą pozycję kiedy wyniesie wersalkę, powiedziała
B – powiedz mi kiedy już wyrzucisz swoje rzeczy z wersalki, to wtedy ją wyniosę i zdemontuję.
- Teraz A ma gorszą pozycję i musi ją poprawić. Zatem mówi:
A – wyjmij te rzeczy a ja je później uprzątnę
Jeśli nie może dostać pełnego wykonania swojego pomysłu to chce uzyskać chociaż pierwszeństwo: „Najpierw zrób to, co ja chcę”. Używa też zwrotu „te rzeczy” a nie „moje rzeczy”. Jest to zręcznie gdyż mówi to „swoimi słowami” a nie powtarza sformułowań B gdyż było by to podporządkowanie się. Język Dominacji można prześledzić przyglądając się uważnie sposobem wydawania poceń i reagowaniem na nie w wojsku.
1.Osoba B już rozumie o co chodzi w tej rozgrywce i nie daje się złapać na ten manewr mówiąc
B – posprzątaj swoje rzeczy, dasz radę (i odchodzi)
2.Osoba A nie ma wyboru. Jeśli to zrobi, to ulegnie.
A – wyjmij moje rzeczy z wersalki
mówi do swojego dziecka. Dziecko ignoruje polecenie i wersalka stoi nadal na swoim miejscu.
Jednak sprawa się nie skończyła. Na razie doszło do tego co w boksie nazywa się „klinczem”. Obie strony nie mają dobrego ruchu i wzajemnie się blokują. Gdyby usunięcie wersalki było bardzo ważne to pewnie ktoś by się pierwszy złamał. Jednak wersalka może sobie jeszcze postać i dlatego rozgrywka o władzę może się tu dalej rozwijać. Najbardziej prawdopodobny jest scenariusz, że B będzie czekał aż A coś w tej sprawie zrobi.
No cóż, jeśli popatrzymy chłodno na opisaną tu sytuację, to wydaje się że jest to po prostu wariactwo. Jednak tak się właśnie dzieje w relacjach, kiedy obie strony chcą dominować i mają podobną porcję siły. Dopóki jedna strona nie zdominuje wyraźnie drugiej, dopóty będą trwały takie jałowe przepychanki. Tak się dzieje w rodzinach, firmach a nawet w sejmie czy też w relacjach międzynarodowych. Taka jest po prostu logika relacji Dominacja – Dominacja.
Oprócz takich relacji mamy oczywiście wiele innych. Będziemy je omawiać w kolejnych przypadkach. Mam nadzieję, że dzięki temu dużo więcej osób lepiej zrozumie, co się naprawdę dzieje w relacjach co doprowadzi do ograniczenia szkód i poprawi jakość tego w jaki sposób z sobą współpracujemy w różnych obszarach naszego życia.
[/auth]
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.