Poradnik dla praktyków biznesu
Firma-Ludzie-Zyski
Kazimierz F. Nalepa
Blogi:

Dział: Zaawansowane Programy Sukcesu

Wolność wyboru
Zawansowanie Programy Sukcesu

Klient o dużym stażu w treningu – Zaawansowanie Programy Sukcesu”

„Sporo dróg prowadzi mnie do decyzji o szczęściu. Gdybym kiedyś wiedziała, że to takie proste… Decyzji tej nie zmienia nawet to, że różne trudne i smutne sprawy też się na niej pojawią, ale będę z nimi w nieco inny sposób, niż dotąd.

Przyglądam się ostatnio rożnym ludziom i rozpoznaję u nich tę drugą decyzję i ściska mi to serce że mogą zmienić swoje życie na lepsza ale nie potrafią. Może nawet nie mogą chcieć tej zmiany tak są ograniczeni swoimi myślami i emocjami.

Wraz z decyzją na szczęśliwe życie pojawia się u mnie odwaga, koncentracja i wytrzymałość w kombinacji, której dotąd nie doświadczałam. Niesamowicie mnie to cieszy. To jest szczęście.

Niektóre osoby miały okazję niedawno poznać mnie z tej mojej nowej strony i myślę, że na swój sposób im to pomogło się pozbierać. Nigdy nie przypuszczałam, że ja, dotąd galareta, będę miała tego typu wpływ na ludzi.

Nie chcę się jednak na niczym fiksować, chcę mieć swobodę wyboru decyzji na taką, która mi najbardziej odpowiada.”

Komentarz – Kazimierz F. Nalepa

Ta klientka dotarła do miejsca, gdzie może swobodnie wybierać taki wariant swojego życia jaki chce mieć. Wcześniej nawet nie mogła swobodnie rozważać różnych wariantów. Były dla niej zbyt teoretyczne, abstrakcyjne. Dopiero po tym jak:

  1. bardzo wzmocniła swoją siłę wewnętrzną, energie i witalność
  2. przepracowała prawidłowo (do końca) te ograniczenia, które ją krępowały

pojawiła się u niej możliwość wyboru. A co najważniejsze tajże pewność, że jest już wystarczająco silna i skuteczna by zrealizować ten wariant, który wybierze. Kiedy klientka ta dotarła w miejsce, które daje jej taką możliwość wyboru pojawiło się u niej zdumienie:

  1. „to mogą wybrać jak chcę żyć zamiast się borykać z dotychczasowymi uwarunkowaniami?”
  2. „czy to możliwe, żeby zmiany były teraz takie proste i łatwe? Dawniej kosztowało mnie to bardzo dużo pracy, wysiłku i dawało nikłe postępy.”

To co jest piękne w prawidłowym rozwoju człowieka to to, że co jakiś czas dochodzi on do nowego pułapu możliwości i wtedy to, co wcześniej było trudne lub niemożliwe może być łatwe i przychodzić naturalnie, elegancko i płynnie. Jednak tylko wtedy, gdy wyższy poziom rozwoju zostanie osiągnięty NAPRAWDĘ.

Wtedy człowiek potrzebuje trochę czasu by:

  1. się spokojnie rozejrzeć w świecie nowych możliwości
  2. przetestować próbne wybory nowego kształtu swojego życia.

Kiedy już tego dokona, to może się zabrać realizację tego wariantu, który uzna za najlepszy dla siebie.

Zaawansowane Programy Sukcesu

Zaawansowane Programy Sukcesu

Nie zajmujemy się edukacją. Naszym celem jest pomoc Klientowi w osiągnięciu tych wskaźników sukcesu, które są dla niego kluczowe. Z nami osiągnie je łatwiej i szybciej, niż może on tego dokonać sam.

 

Klienci zgłaszają się do nas ponieważ:

  1. wyczerpali już własne możliwości radzenia sobie z określonymi problemami
  2. chcą przyspieszyć tempo swoich osiągnięć
  3. chcą znacznie zwiększyć poziom swoich osiągnięć.

Aby ich skutecznie wspierać stosujemy kompleksowy pakiet metod “Total Business SupportTMT”. Zawiera on:

  1. Zaawansowaną Diagnostykę
  2. Coaching
  3. Mentoring
  4. Modelowanie osiągnięć
  5. Regularny trening
  6. Organizację drogi do pełnego sukcesu
  7. Monitoring działań
  8. Wykonanie niektórych zadań

 

W zależności od specyfiki sytuacji klienta dobieramy dla niego odpowiednio trafną strategię rozwoju możliwości zawodowych; Dzięki temu dostaje on to, co jest mu najbardziej potrzebne. Często stosujemy taki model przyrostu kompetencji, w którym klient ćwiczy to, co jest mu potrzebne w trakcie swojej pracy zawodowej. W ten sposób jego postępy prowadzą do szybkiej poprawy jego wyników i sytuacji zawodowej.

 

 

Podnosimy kompetencje i zwiększamy osiągnięcia ludzi w biznesie. Wstępną diagnozę możliwości wykonujemy gratis. Jest ona dobrą podstawą do rozmów o tym, jakie korzyści może Państwu przynieść współpraca z nami. Zainteresowanym udzielamy wszelkich informacji.

biuro@TMTgroup.pl

 

 

Jak rozwiązywać swoje problemy
Zaawansowane Programy Sokcesu

Wpis Klienta:

„Chyba dopiero teraz zaczynam lepiej rozumieć jak ważne jest wzmacnianie energii. Wcześniej rozumiałam to bardziej przez głowę, ale teraz to zaczyna działać jako reakcja na wydarzenie. Pojawia się pytanie i przecież znam odpowiedź. Ta odpowiedź jest ugruntowana inaczej. Wczoraj pytałeś, gdzie jest odpowiedź, w zasobach czy problemie. Do wczoraj to rozróżnienie nie było dla mnie jasne. Niby to proste, ale wymaga jednak przemodelowania myślenia. Jest wyzwalające, upraszcza rzeczy i pokazuje zbędne przekombinowania.”

Kazimierz F. Nalepa

W zasadzie odpowiedź na problem jest zarówno z problemie jak i w zasobach. I to docelowo taka sama. Jednak kiedy od razu przenosimy się do świata zasobów i stąd rozwiązujemy problem to cały proces jest o wiele krótszy i dużo mniej bolesny. Jednak jest to radykalne podejście, gdyż wymaga oderwania się od problemu i umiejętności szybkiego odnajdywania zasobów lub ich tworzenia. Nie szyscy to umieją tak od razu. Twój dotychczasowy, porządny trening na to pozwala. Ten, kto tego nie umie musi grzęznąć w swoich problemach na dużo dłużej. Ale to także czegoś uczy.

 

Czy osiągnę swoje cele?

Wpis w ramach Zawansowanych Programów Sukcesu:
„1. Z dodatkowych obserwacji samego siebie, moich działań, komentarzy, prób etc. mogę dopowiedzieć, że:
a.  wątpię w to, że uda mi się osiągnąć to, co bym chciał
Komentarz:

Obecnie masz decyzję o realizacji celu podjętą tylko na 70%. Tak można realizować tylko normalne, zwykłe cele. Cele ambitne, a twoje są bardzo ambitne, wymagają pełnego zaangażowania w cel. Nie znaczy to, że nie mamy wtedy wątpliwości. Momenty wątpliwości są niezwykle cenne. Oznaczają one, że zbliżając się do celu doszliśmy już do takiego punktu, z którego widać (i czuć) czego naszym celom brakuje. Z poprzedniego etapu tego nie było jeszcze widać. Tak traktowane wątpliwości pozwalają nam przemyśleć powtórnie nasze cele i zweryfikować nasze pragnienia ich osiągnięcia.

2. czy nie postawiłem sobie poprzeczki za wysoko? zbyt ambitnej?
Kilka pytań do ciebie:
1. Czy jeśli masz wystarczającą siłę przebicia, to nadal chcesz zrealizować swoje cele?
2. Czy chcesz mieć tak dużą siłę przebicia, że umożliwia ci to swobodną realizację celów?
3. Ile taki przyrost siły sprawczej jest wart dla ciebie?

3. a nawet jeśli zrealizuję swój plan – co z tego będę miał?”
Kilka pytań do ciebie:
1. Kiedy zrealizujesz swoje cele, to:
– jakim człowiekiem się staniesz?
– co twoje plany dadzą innym?
– co się zmieni w twoim życiu?
2. Kiedy zrezygnujesz ze swoich celów, to:
– jakim człowiekiem wtedy będziesz?
– czy postawisz sobie jakieś inne cele?
– co się zmieni w twoim życiu?

mnie, ale co mi z tego, skoro nic z tego nie mam?
– próbowałem w życiu robić różne rzeczy, żeby zarobić na życie i utrzymanie rodziny; a im więcej bym chciał, tym mniej czasu także dla rodziny i dla siebie samego;
– pod względem pracy – nie wiem, czy nadaję się do tego, co robię; moim pragnieniem jest inna  praca jednak do jej urzeczywistnienia brakuje mi kapitału, funduszy – oraz przy braku tej działalności pojawia się również brak rozwoju, czyli stagnacja, jeśli nie regres;

Gdzie robię błąd? Co robię źle? Co powinienem robić? Czym się zająć? (żeby znaleźć się na prostej chociaż w tej najbardziej przyziemnej – finansowej kwestii -> żeby móc się dalej rozwijać).

Chcesz dużo więcej niż pozwala na to twój obecny potencjał sprawczy. W takiej sytuacji możesz:
1. zwiększyć swój potencjał i zrealizować postawione sobie cele
2. zrezygnować z celów i dostosować się do tego co los ci już daje
3. miotać się pomiędzy powyższymi możliwościami.

Potrzebny jest ci radykalny wzrost siły sprawczej. Jest on w 100% możliwy jeśli tylko zrobisz WSZYSTKO co trzeba by się to ziściło.
Dzięki dotychczasowemu treningowi doszedłeś do rozwojowej bariery. Za nią są nowe możliwości i rozwiązania. Kluczem do przejścia bariery jest:
1. prawdziwa decyzja
2. 100% praca a nie 90% (trochę odpuszczasz)
3. trening zasileń traktowany absolutnie serio
Przy takich twoich działaniach mogę ci usunąć tą część twoich ograniczeń, które są poza twoim zasięgiem. Te, które możesz usunąć sam powinieneś usunąć samodzielne. Jeśli zrobi to za ciebie ktoś inny, to da ci tylko chwilową ulgę i jednocześnie cię osłabi.

Pozdrawiam
Kazik

Nowe cele i stare nawyki

Wpis z Zaawansowanych Programów Sukcesu klienta [1-011] 2015.05.15

Klient:

„Od dłuższego czasu nie mogę się przebić na nowy standard osiągnięć. W zasadzie jestem do niego gotowa. Moje cele są dla mnie atrakcyjne. Jestem kompetencyjnie przygotowana. Wkładam w ich realizację  naprawdę dużo wysiłku i starań. Dostaję dobre i bardzo dobre rezultaty pośrednie, jednak nie mam ciągle rezultatów końcowych. Co prawda moje cele wielokrotnie przekraczają to co obecnie osiągam jednak mam pełne przekonanie, że mnie stać na taką realizację. Także finansowy aspekt moich zamierzeń jest bardzo mało zadawalający. Cele mam nowe, kompetencje mam już nowe a finanse są ciągle stare. Finanse uważam za doskonały miernik stopnia realizacji moich celów. Cele nie ograniczają się oczywiście do finansów, ale moje zarobki będące konsekwencją realizacji nowego modelu działania są doskonałym miernikiem realizacji. A poza tym kasa jest fajna! Zaczynam coraz częściej i wyraźniej odczuwać, że coś mnie trzyma i nie pozwala na pełną realizację celów.”

Kazimierz F. Nalepa – komentarz:

Gratulacje za trafny ogląd tego co się u ciebie dzieje. Przyjrzyjmy się teraz dokładniej twoim obecnym uwarunkowaniom:

1.

Twój obecny potencjał do zarabiania  przekłada się na wyniki najwyżej w 10%. Cała reszta jest, ale nie działa. Tak więc woje rozumienie sytuacji jest bardzo trafne. Dlatego przyjrzymy się twojej sytuacji poprzez VII filarów sukcesu:

I. Cele i model sukcesu (CO)  a100%

Ten filar sukcesu funkcjonuje u ciebie optymalnie

2. Intencje (DLACZEGO) a100%

Także intencje, czyli autentyczne powody, dla których chcesz mieć nowe rozwiązania są zdrowe, dobre i wystarczająco silne. Tutaj wszystko jest O.K.

3.Energia (CZYM) a90% s80% m100%  o100%

Twój poziom energii osobistej (a90%) jest mniejszy od optymalnego (o100%) jednak wystarczająco duży by działał (a90% > s80%). Warto jednak byś poprawiła swoją formę z dobrej+ na bardzo dobrą (100%). To ci ułatwi wszystkie działania na drodze do celu i nie tylko …

4. SWOBODA (jak SWOBODNIE) a30% s75%  m100% o100%

Ten filar sukcesu u ciebie nie działa. Masz tu 30% potrzebnej jakości (a30%) a minimalnie potrzebujesz s75%. To oznacza, że rzeczywiście coś cię silnie hamuje. Trzeba będzie to COŚ znaleźć i transformować w rozwiązania, które ci silnie sprzyjają. Będąc w kontakcie z tym, co cię zatrzymuje (intuicja, specyficzne poczucie) poszukaj odpowiedzi na pytanie: Co to jest co przeszkadza mi swobodnie realizować cele? Popracuj nad tym i porozmawiamy na ten temat. Koniecznie potrzebujesz zrozumieć co to jest a następnie zmienić to. Bez tego ruchu zostaniesz tam gdzie jesteś.

5. ZASOBY (CZYM) a100%

Zasoby także masz w pełni dobre. Jednak, jeśli nie usuniesz bloków, patrz punkt powyżej, to nie będą one działać.

6. STRATEGIE (JAK) a100%

Także strategie masz dobre.

Bardzo dużo już zrobiłaś żeby zrealizować swoje cele. Jedyny obszar, który wymaga pilnych interwencji to wewnętrzna SWOBODA realizacji a negatywnie ujmując zjawisko tak zwane BLOKI.

W takiej sytuacji jak twoje ludzie się dziwią dlaczego nie mają realizacji, gdyż wydaje im się, że wszystko jest O.K. Problem jest jednak bardziej subtelny i głębiej schowany przed powierzchownym i racjonalnym oglądem. Część twoich starych uwarunkować nie nadaje się do świata nowych osiągnięć i koniecznie powinna być wymieniona na nowe i odpowiednie dla twojego etapu życia. A teraz trochę podpowiedzi:

a. twoje bloki są na bardzo wysokim poziomie logicznym = sens życia

Dawniej twój styl osiągania zawierał w sobie trud i pokonywanie licznych przeszkód i to ci sprawiało satysfakcję oraz uczyło wieku potrzebnych umiejętności. Obecnie już to wszystko umiesz i czas się rozstać z tym stylem działania.

Klient: „Gdy sobie wyobraziłam że już rozwiązałam ten problem i swobodnie realizuję swoje cele, to poczułam lęk. Kim będę kiedy to zrobię? Jak będę żyła? Czy tego naprawdę chcę? Mam w sobie jeszcze duży i niezakończony poprzedni etap: Wysiłek, zmagania, średnie rezultaty. Jest to poziom skuteczności.

Pozdrawiam

Kazik

 

 



Czy biznesmen ma duszę?

1. Cztery warstwy istnienia człowieka

Co do tego, że człowiek posiada ciało, emocje i myśli zgadzają się wszyscy. Nie wszyscy są jednak jednomyślni na temat duchowego wymiaru człowieka. Czy biznesmen posiada duszę? Albo też ujmując sprawę bardziej radykalnie, czy jest w swojej istocie żyjącą w ludzkim
ciele duszą?  I to duszą która robi biznes??? Takie pytania rodzą wiele różnych odpowiedzi. Na jednym ich krańcu mamy ludzi, którzy są pewni, że tak właśnie jest, a na drugim tych, którzy pukają się w czoło. Tak więc nie mamy tu jednomyślności.

Jeśli człowiek duszy nie posiada, to korzystanie z niej w biznesie, zarządzaniu i pracy zawodowej musi przeszkadzać (gdyż rodzi działania oparte na błędnych przesłankach) lub też pomaga dając efekt „placebo”.

Na potrzeby tego artykułu załóżmy że z duszą jest tak jak z talentem. Jedni go mają a inni nie. Jeśli ktoś uważa, że nie istnieje duchowy wymiar istnienia człowieka, lub ostrożniej, że sam jest go pozbawiony pozwólmy mu pozostać ze swoimi przekonaniami na ten temat.
Zajmijmy się tymi osobami, które uważają, że oprócz tego, że mają swój materialny wymiar, to istnieją także w wymiarze duchowym. Aby dalej zawęzić granice tych rozważań zajmijmy się tymi osobami, które są właścicielami biznesów, zarządzają grupami pracowników lub u nich pracują.

Podstawowe pytanie brzmi: czy to, że człowiek duszę posiada:
–   pomaga mu ona w robieniu biznesu i w pracy
–   przeszkadza
–   czy też w ogóle nie wpływa na jakość jego biznesowych działań?

Zanim jednak zajmiemy się tym, jak duchowa sfera istnienia człowieka wpływa, lub może wpływać, na jego pracę zawodową przyjrzyjmy się temu gdzie też dusza miałaby się znajdować.

Jedna z dróg
wskazania kierunku poszukiwań może wyglądać następująco.
Jeśli zwrócimy uwagę na ciało i emocje, to zauważymy różnice. Jedno i drugie istnieje, jednak istnieje inaczej. Można zaryzykować stwierdzenie,  że emocje i stany emocjonalne mają mniejszy stan skupienia, są „mniej namacalne”. Pomimo, tego że istnieją w wyraźnie inny (niż nasze ciało)
sposób, to są i mają istotny wpływ na naszą biznesową skuteczność. Pewność siebie, zaangażowanie, lęk, frustracja i wiele innych stanów silnie wpływają na to jak działamy.

Idąc dalej nietrudno zauważyć, że także myśli istnieją inaczej niż ciało i emocje. Myśli są jeszcze mniej „namacalne” niż emocje. W obszarze nauki doszliśmy nawet do tego, że możemy mierzyć spektrum częstotliwości w jakim funkcjonuje nasz mózg i to jak myślimy. Można zaobserwować a nawet mierzyć wyraźną zmianę częstotliwości przy różnych „stanach umysłu” człowieka.

Sposób w jaki używamy swojego ciała (a nawet tych ciał, które nasze nie są) silnie wpływa na naszą biznesową skuteczność. Podobnie jest z emocjami (co wie każdy dobry negocjator) i myśleniem (co wie każdy gracz na giełdzie, czy inżynier). Idąc dalej za tym tropem możemy szukać naszego
duchowego wymiaru w innym „stanie skupienia”. W stanie, który jest najsubtelniejszy z wymienionych dotychczas.

Tak więc:
– nasza cielesność  – jest bardziej oczywista niż
– nasza emocjonalność  – która jest bardziej oczywista niż
– nasza sfera mentalna – która jest bardziej oczywista niż
– nasza sfera duchowa.
(No może nie dla każdego?)
Człowiek jeśli chce być skuteczny w biznesie, zarządzaniu czy pracy musi w odpowiednio trafny sposób używać:
–   ciała (swojego!)
–   emocji
–   i myślenia.
I to jest, przynajmniej w teorii, oczywiste.

Po tym wprowadzeniu czas zająć się najbardziej subtelną sferą istnienia człowieka, sferą duchową. I tu napotykamy na swoisty paradoks. W żadnej (lub prawie żadnej) książce dotyczącej biznesu, zarządzania, sprzedaży, efektywności pracy itp. nie ma słowa dusza,  duchowość.

Można stąd wysnuć kilka hipotez:
1.   biznesowe książki i artykuły piszą wyłącznie ludzie bez duszy
2.   piszą je ludzie świadomi swojej duchowości jednak dla ludzi bez duszy
3.   mają oni co prawda duszę, ale odstawiają ją na czas robienia biznesu „w jakieś inne miejsce” by im w robieniu tego biznesu nie przeszkadzała
4.   korzystają ze swojego duchowego wymiaru w tajemnicy przed innymi ponieważ:
–  się tego wstydzą, lub też
–  jest to ich tajna „przewaga konkurencyjna”, którą nie chcą się z innymi dzielić.
5.   ludzie wstydzą się mówić o tak ?nienaukowym? aspekcie swojego istnienia jak duchowość.

Sięgając do historii nie obserwujemy także zbyt licznych przykładów udanego połączenia biznesu i duchowości. Nie mówię to o przykładach tych osób,
którzy na duchowości robią doskonały biznes, ponieważ takich przykładów mamy wiele, może nawet zbyt wiele.

Wydaje się, że nie została wypracowana lub spopularyzowana skuteczna „technologia” zintegrowanego robienia biznesu, gdzie człowiek bierze udział cały i dzięki temu się realizuje. W takim modelu biznesu zarówno cele biznesowe jak i rozwój
człowieka funkcjonują lepiej lub nawet zdecydowanie lepiej.

Wynika to wprost z efektu synergii. Jeśli nasze ciało i nasze emocje stanowią jedną synergetyczną całość nakierowaną na dobrze wybrany cel (myślenie) to człowiek sięga do wyżyn swoich możliwości (jeśli duszy nie posiada). Jeśli by zaś, przypadkiem funkcjonował w sferze duchowej (także, lub przede wszystkim), to synergetyczne połączenie tych czterech wymiarów ludzkiego istnienia powinno dawać wspaniałe biznesowe (i nie tylko) rezultaty.

Oczywiście jeśli umielibyśmy te cztery sfery ze sobą zestroić. Najczęściej w biznesie obserwujemy ich mało efektywne zestrojenie.
W skrajnych przypadkach ludzie:
–   gubią się w biznesie, niszcząc swoje zdrowie, psychikę czy relacje z innymi
–   gubią się w duchowości, zaniedbując lub wręcz porzucając biznes czy pracę.
Jeśli ich działania mają odpowiednio dużą siłę i odcinkową trafność, to każda z tych skrajnych dróg działania będzie dawała rezultaty. Będą one atrakcyjne  powierzchniowo (biznesowo lub duchowo) a ułomne w środku.

Do każdej z tych skrajności przypisana jest także cena, którą trzeba zapłacić. W przypadku zagubienia się w biznesie jest to osamotnienie, wypalenie i wiele innych przykrych fizycznych, emocjonalnych i społecznych ? objawów .
W przypadku zagubienia się w duchowości jest to głównie spłycenie autentycznych doświadczeń życiowych, słaba zdolność do radzenia sobie w realnych warunkach społeczno-materialnych.

W obszarze biznesu wielu ludzi intensywnie poszukuje dróg zdrowego zwiększenia swoich własnych możliwości. Model, w którym „wypruwamy sobie żyły”, lub płacimy wysokie koszty osobiste zdobywając kolejny milion, zwiększając efektywność zarządzania lub wyniki naszej pracy rodzi frustrację i liczne szkodliwe efekty uboczne. Gdyby udało się znaleźć taką formułę wyraźnego zwiększenia naszych  możliwości, która była by bardziej, niż nasza poprzednia, skuteczna:
–   biznesowo i jednocześnie
–   osobiście
to taka formuła miałaby ogromną wartość (także finansową!!!).

Odkryłem w sobie programy „Ofiary”.

Klient ćwiczący w ramach „Zaawansowane Programy Osiągnięć”:

„Odkryłem w sobie programy „Ofiary”. Odnajduję związane z tym uczucia i reakcje na zachowanie otoczenia. Trochę mi to czasu zajęło, gdyż zawsze uważałem, że jestem silnym i sprawnym życiowo facetem. Jednak pod przykrywną innych myśli i reakcji emocjonalnych znalazłem klasyczny pokiet zachowań „ofiary”. I to mój własny???

Dzięli temu odkryciu stało się jasne dlaczego, zdecydowanie za często, muszę sobie radzić z jawną lub ukrytą agresją i zachowaniami, które usiłują mi odebrać to co moje.

To fajne i ważne odkrycie. Wiem teraz jakie obszary wymagają pilnego uzdrowienia. Te programy bardzo ograniczają możliwości a dodatkowo przyciągają agresorów. Po prostu pozaświadomie wysyłałem w otoczenie sygnały, że można mnie zaatakować. A klasyczni agresorzy także najczęściej pozaświadomie takie sygnały wychwytują i robią z tej wiedzy użytek „

Kazimierz F. Nalepa – komentarz:

Gratulacje za bardzo wartościowe odkrycie. Kiedy uzdrowisz (a robisz takie zabiegi już bardzo sprawnie) zidentyfikowany pakiet „Ofiary” to:

1. zniknie obciążenie, z którym cały czas żyłeś i będziesz miał więcej swobody oraz energii (bloki nas obciążają)

2.nie będziesz prowokował agresorów i zmniejszy się liczba ataków na ciebie.

A teraz krótka diagnoza:

1. masz tych programów około 10% w stosunku do wszystkich swoich uwarunkowań. Czyli całkiem sporo.

2. są silne na 70%, czyli średnio silne. Jednak i tak jest to spore obciążenie. To duży i ważny obszar do oczyszczenia i wprowadzenia nowych rozwiązań.

3. to, że to odkryłeś samodzielnie i precyzyjnie świadczy, że wzrosła twoje siła i jakość uwagi (oraz odwagi). Jeszce raz gratuluję.

Nowa pewność siebie

Klient:

„Przez te dni byłam na fali testowania pewności siebie. Upajałam się  nowo odkrytym  dla mnie  rodzajem  zdrowej asertywności, gdzie jasno i dobitnie komunikuję swoje potrzeby i oczekiwania , bez poczucia winy że ktoś się może poczuć urażony, ale z  pełnym szacunkiem dla drugiej strony.  Od razu poprawiło się moje poczucie sprawczości. Rośnie apetyt na więcej….”

Kazimierz F. Nalepa – komentarz:

Bardzo trafne, prawidłowe odkrycie. Masz już 80% pełnej docelowej jakości. Teraz to odkrycie powinno przejść w trwały nawyk. Super!

Przy okazji, nie można dobrze dbać o innych, kiedy nie umie się dobrze dbać o siebie.

Energia ciała i energia ducha

Klient:

„Poziom energii chorobowy, bo poszalałem na niedoleczonym przeziębieniu. W związku z tym mam wrażenie dwóch prędkości w moim organizmie. Na poziomie fizycznym ledwo 100, a na poziomie duszo-umysłu ok 300 . Czy to możliwe?”

Kazimierz F. Nalepa – komentarz:

Zrobiłaś wspaniały skok poziomu energii! Gdybyś nie kierowała swoim poziomem energii, to ob ny poszedł w stronę fizycznego samopoczucia, czyli w dół. A dzięki temu, że windujesz energię do góry, to twoje ciało łatwiej będzie wychodzić ze stanów chorobowych, bo ma się czym zasilać. Przez pewien czas poziomy naszych „warstw” istnienia mogą się od siebie różnić.

Nowe i stare

Klient:

„Po kilkunastu dniach leczenia kontuzji pojawiają się sygnały przełomu. Kontuzja się zalecza i jednocześnie poszczają powoli bloki z obszarów pleców, barków i karku. Nie wiem ile jest jeszcze pracy ale to jest postęp.

Z drugiej strony kiedy wyobrażam sobie, że ta sprawa się definitywnie kończy, to czuję mieszaninę stanów:
– lęku – jak to wtedy będzie (choć wiem, że będzie dobrze)
– ulgi – że wreszcie skończy się harówa marszu pod górę z miernymi rezultatami
– ochoty by przystopować i pobyć jeszcze w starym świecie znanych ograniczeń i trudności.
Kiedy wyłapuję te wszystkie opory, to rozumiem lepiej dlaczego nie poruszam się do przodu tak szybko jak mam na to świadomie ochotę.”

Kazimierz F. Nalepa – komentarz:

Bardzo często ludzie mają mieszane nastawienia do zmian. Nawet (zwłaszcza) tych bardzo korzystnych. Jest to jeden z głównych powodów, dla których korzystne zmiany w naszym życiu zachodzą dużo wolniej niż by to się mogło dziać. Kiedy zauważamy nasze podświadome opory przed zmianą to możemy je:

1. docenić

2. oczyścić