Klient:
Miałam dziś wgląd w moją ludzką, zwierzęcą naturę. Dotarło do mnie, jak często specyficznie obserwuję innych ludzi i zobaczyłam w tym – w sobie – atawizm drapieżnika. Porównywanie się, wychwytywanie słabości, kto jest „gorszy”, prawie czułam się jak zwierzę, które chce zwyciężyć słabszych. Kiedyś miałam taki potężny wgląd w przypadku agresji, dziś ten wgląd właściwie nie dotyczył walki i agresji, on dotyczył eliminacji. Żeby sobie zapewnić lepsze miejsce. Trochę dziwnie czuję się pisząc to, ale zeszłam w głąb moich mroków i silnie to poczułam. Byłam w domu handlowym i przechadzałam się po sklepach, kiedy do mnie dotarł ten aspekt mojej osobowości, ludzkiej cechy drapieżnika.”
Komentarz:
Duże gratulacje za wgląd. Wszyscy ludzie mają w sobie element zwierzęcy i Boski. To, w gdzie i w jakich proporcjach się te elementy ujawniają zależy od poziomu naszego rozwoju. Kiedy zauważasz swoje „elementy zwierzęce” i umieszczasz je w polu energii, akceptacji i miłości, to mogą one ewoluować harmonijnie w kierunku wyższych form. Nie znaczy oczywiście, że należy im pozwalać na swobodną i niekontrolowaną realizację w przestrzeni organizacyjnej czy społecznej. Mogą wtedy zrobić wiele szkód, które rykoszetem wrócą także do nas. Kompetencje i możliwości w nich zawarte są także niezwykle przydatne w niektórych przypadkach. Możemy wtedy skorzystać z ich pierwotnej i niezwykle skutecznej siły. Mogą być podobnie użyteczne jak sprawne psy na polowaniu.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.